"Przygoda z kreowaniem tego miejsca było niezwykła: najpierw młotkiem, piłą i dynamitem usunęliśmy zastane wnętrza pijalni piwa a następnie przystąpiliśmy do działania. To co odsłoniliśmy wprawiło nas w zachwyt: stare piękne cegły i poszarpane znakiem czasu ściany. Padła decyzja - to musi zostać, łącznie ze śladami młotka Pana Arka na ścianach w łazience. Dodaliśmy do tego delikatność i ekspresję artystycznego gestu."
- mówi Jan Sikora